Były likwidator PKS-u stanął przed sądem. Czy za przywłaszczenie miliona złotych odpowie była księgowa?

Były likwidator PKS-u stanął przed sądem. Czy za przywłaszczenie miliona złotych odpowie była księgowa?

Podczas toczącego się procesu przeciwko byłemu likwidatorowi PKS-u, Marek W., jego obrońca próbował zdobyć kluczowe informacje od była głównej księgowej spółki. Chciał uzyskać od niej odpowiedź na pytanie, czy jest możliwość, że W. zabrał dla siebie prawie 1,2 mln zł z konta bankowego, które było pod kontrolą komornika.

Proces Marka W. rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Kielcach, gdzie pierwsze zeznania składali świadkowie. Między innymi zeznawała 75-letnia emerytowana ekspertka ds. majątkowych, która dziesięć lat temu na prośbę spółki wykonała wycenę wartości całego przedsiębiorstwa w kontekście jego likwidacji.

Podczas swojego zeznania, kobieta wyjaśniła, że jej zadaniem była wycena budynku PKS-u, a także wszelkiej innej infrastruktury i obiektów powiązanych ze spółką. Łączna wartość wszystkich tych elementów wynosiła około 20 mln zł. Zaznaczyła jednak, że jej obowiązków nie obejmowała wycena „pozostałych składników przedsiębiorstwa”. Wyjaśniła ponadto, że wartość likwidacyjna to suma, którą firma może uzyskać ze sprzedaży wszystkich swoich aktywów, pomniejszona o wszelkie zobowiązania oraz koszty związane z procesem likwidacji.