Mieszkańcy Kielc protestują przeciwko budowie bloków przy zalewie. Apelują: "Mamy tylko jedną szansę, by sprzedać ziemię i wyciąć drzewa"

Mieszkańcy Kielc protestują przeciwko budowie bloków przy zalewie. Apelują: "Mamy tylko jedną szansę, by sprzedać ziemię i wyciąć drzewa"

Planowana sprzedaż gruntu zlokalizowanego u zbiegu ulicy Klonowej i Parku Kielczan, sąsiadującego z kieleckim zalewem wywołała niezadowolenie wśród mieszkańców miasta. Mimo, iż radni miejscy już wyrazili zgodę na tę transakcję, obywatele pragną przekonać ich do zmiany decyzji. W swoim apelu podkreślają, że znajdujące się tam majestatyczne dęby mogą przetrwać jeszcze setki lat.

Niezgoda mieszkańców została wyrażona jasno podczas konferencji prasowej, która miała miejsce w sobotę na omawianej działce. Na spotkaniu obecne były również radna Katarzyna Zapała i Agata Wojda – lokalna aktywistka oraz była wiceprezydent Kielc. Robert Kaługa, jeden z protestujących, podczas odczytywania apelu mieszkańców zwrócił uwagę na to, iż co dzień wiele osób korzysta z tego terenu podczas spacerów czy przejażdżek rowerowych. W swoim apelu zaapelował do Rady Miasta, aby teren ten został włączony do Parku Kielczan jako miejsce odpoczynku i rekreacji. Zaznaczył, iż jest to wyjątkowa okazja, aby nie czekać dziesięcioleci na zazielenienie, a jednocześnie powiększyć park i zachować stare dęby.

Podczas konferencji zwrócono również uwagę, że pomimo poparcia dla budowy nowych osiedli i apartamentowców, nie powinno się to odbywać kosztem zielonych terenów. Protestujący apelują do prezydenta miasta o wsparcie i nadzieję, że decyzje dotyczące ich codziennego życia mogą być przez nich współkreowane. Szukają także wsparcia wśród tych, którzy chcą zachować to miejsce dla przyszłych pokoleń. W swoim apelu podkreślają: „Sprzedać tę ziemię i wyciąć drzewa można tylko raz”.