Szaleńczy pościg pijanego kierowcy zakończony aresztowaniem
Poranny spokój w Kielcach został zakłócony, gdy na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Grunwaldzkiej, kierowca forda zignorował sygnalizację świetlną. Policjanci z miejscowej drogówki natychmiast zareagowali, aktywując sygnały świetlne i dźwiękowe. Jednak zamiast się zatrzymać, kierujący pojazdem podjął próbę ucieczki, co rozpoczęło dynamiczny pościg ulicami miasta.
Pościg z dramatycznym finałem
Uciekinier kontynuował jazdę, a pościg zakończył się na ulicy Piekoszowskiej. Tam kierowca forda zdecydował się na desperacki krok, celowo uderzając w bok radiowozu. Po zderzeniu porzucił pojazd i próbował uciec pieszo, jednak szybko został zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy uniemożliwili mu dalszą ucieczkę.
Kontrola i nieoczekiwane odkrycia
Zatrzymany okazał się 30-letnim mieszkańcem Kielc. Badanie alkomatem wykazało, że miał 1 promil alkoholu w organizmie. Co więcej, podczas sprawdzenia w policyjnych bazach danych ujawniono, że nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. W trakcie przeszukania samochodu policjanci natknęli się na 5 gramów krystalicznej substancji, która została zabezpieczona i skierowana do dalszych badań laboratoryjnych.
Konsekwencje prawne i potencjalne zarzuty
Gdy mężczyzna wytrzeźwiał, usłyszał poważne zarzuty, w tym czynnej napaści na funkcjonariuszy, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niepodporządkowania się poleceniom zatrzymania. Zgodnie z prawem, za te przestępstwa grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jeżeli analiza laboratoryjna potwierdzi, że znaleziona substancja to narkotyk, mężczyzna może dodatkowo odpowiadać za posiadanie nielegalnych substancji.
Cała sytuacja stanowi poważne przypomnienie o konsekwencjach lekceważenia prawa i potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie za sobą jazda pod wpływem alkoholu. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg w sądzie, gdzie mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny.
Źródło: KMP Kielce
