Seniorzy na czołowej linii oskarżeń po brutalnym porzuceniu psa z samochodu

Społeczność gminy Iwaniska żyje bulwersującą sprawą porzucenia psa w Łownicy. Dzięki szybkiej reakcji młodych mieszkańców regionu udało się doprowadzić do ustalenia osób odpowiedzialnych za ten czyn i przekazania sprawy policji. Wydarzenie wywołało liczne komentarze i pytania o odpowiedzialność właścicieli zwierząt.
Jak przebiegło zgłoszenie
Do zdarzenia doszło wieczorem, 18 września, na jednej z lokalnych dróg. Dwaj mieszkańcy powiatu, mający 21 i 23 lata, przejeżdżając przez Łownicę, zauważyli, jak z jadącego przed nimi samochodu marki suzuki wyrzucono psa. Natychmiast zdecydowali się działać – ruszyli za autem, by ustalić miejsce, do którego udał się kierowca. Po krótkim pościgu ustalili adres, a następnie powiadomili funkcjonariuszy policji.
Działania służb i ustalenia na miejscu
Na miejsce przyjechali policjanci z Iwanisk. Szybko zweryfikowali informacje przekazane przez świadków i ustalili, że za kierownicą suzuki siedziała 69-letnia kobieta, a towarzyszył jej starszy mężczyzna. Jak się okazało, oboje zamieszkują pobliską miejscowość i od pewnego czasu opiekowali się psem, który przybłąkał się do ich domu. Funkcjonariusze próbowali odszukać porzuconego czworonoga, jednak ze względu na późną porę i trudny teren działania te nie przyniosły rezultatu.
Przypomnienie o konsekwencjach prawnych
Porzucenie zwierzęcia to nie tylko moralny problem, ale również przestępstwo. W świetle obowiązujących przepisów osoby dopuszczające się znęcania nad zwierzętami podlegają odpowiedzialności karnej – grozi im nawet do trzech lat więzienia. Ta sprawa jasno pokazuje, jak duże znaczenie ma czujność i zaangażowanie mieszkańców w ochronę zwierząt oraz reagowanie na wszelkie przejawy okrucieństwa.
Każdy przypadek porzucenia czy krzywdzenia zwierzęcia powinien być zgłaszany odpowiednim służbom – to nie tylko obowiązek, ale i realny wkład w bezpieczeństwo naszych czworonożnych sąsiadów.